hamowanie, auto z abs a sprzęgło

[MMJP]

A ja myślałem, że to z moim samochodem coś nie tak, że mimo ABSu muszę odpuszczać żeby skręcić pod czas gdy wszędzie słyszałem, że ABS właśnie temu zapobiegać ma, ale praw fizyki nie oszukasz, bo przecież ABS tak naprawdę nie zapobiega blokowaniu się kół tylko odblokowuje je kiedy już się zablokują czyli poślizg musi być.

A jeśli chodzi o korzystanie z ABSu to faktycznie jest to nie możliwe kiedy jest on wyłączony. Nie wiem jak jest w porządnych samochodach, ale w escorcie mi się tak zdarzyło, oczywiście po puszczeniu hamulca silnik się obudził jakby na pych, ale gdyby to było hamowanie awaryjne wolałbym wcisnąć sprzęgło.

Miałem bardzo zaskakującą sytuację w lexusie is250 (automat, napęd na tylne koła).
Zawracałem na podwórku (zawracanie "na trzy"), błoto-śnieg, postanowiłem troszkę przeorać podwórko, ale jechałem może z 5 km/h, kiedy chciałem się zatrzymać i zacząć cofać okazało się, że obroty po mału się obniżają, koła wciąż "mielą", a ABS zgrzyta. Oczywiście trwało to może z pół sekundy, ale marzyłem wtedy o sprzęgle i zatrzymałem się bardzo blisko jakiegoś samochodu.

PS Słyszałem, że najnowsza wersja DSG wysprzęgla jak się puści gaz. Może tylko w jakichś specyficznych sytuacjach, ale jednak.

[zwolin]

w sytuacjach gdy juz nic nie pomaga zostaje reczny, on blokuje kola (przynajmniej na lodzie :P )

Ło matko. Weź przestań pisać takie rzeczy, bo jeszcze ktoś postanowi to sprawdzić :twisted:

Gdy nie możesz zahamować, to jest x sposobów na ominięcie przeszkody (jesli jest miejsce), ew takie przy...., żeby zminimalizować straty w ludziach przede wszystkim. Niestety nasz system kształcenia kierowców przewiduje tylko wciśnięcie hamulca w podłogę i zaparkowanie komuś w dupie. Reszty trzeba uczyć się samemu.

[bradley]

Ło matko. Weź przestań pisać takie rzeczy, bo jeszcze ktoś postanowi to sprawdzić :twisted:

Taka prawda. Porownaj droge hamowania na lodzie z ABS i bez ABS. Poza tym czysto teoretycznie zaciagajac reczny, tracimy statecznosc i gazem mozemy wyciagnac samochod (jak jest miejsce, a go nigdy nie ma).

[MMJP]

Porownaj droge hamowania na lodzie z ABS i bez ABS.

Nie wiem jaki byłby wynik, ale takie eksperymenty robi się na płaskiej nawierzchni, a droga jest wypukła, więc bez ABSu zniosłoby Cię do rowu czyli na pewno droga hamowania byłaby krótsza

[zwolin]

MMJP, bez ABS jest krótsza. ABS nie skraca drogi hamowania. Nigdy.

[MMJP]

wiem, że nie skraca, ale tak jak napisałem pozwala jechać tam gdzie się chce.
Wiem że nie najnowsze ABSy wydłużają drogę hamowania na luźnych nawierzchnia, czyli na tych na których blokowanie kół wkopuje koła w nawierzchnię co zwiększa tarcie.
Najnowsze ABSy rozpoznają luźne nawierzchnie i pozwalają kołom się wkopywać.

Ale lód nie jest kopny

Jechaliście kiedyś po lodzie bez ABSu? W praktyce i tak trzeba luzować hamulce żeby utrzymać jakiś tor jazdy i nie da się tego zrobić lepiej od ABSu czyli w praktyce bez ABSu droga hamowania wcale nie będzie krótsza.

[ Dodano: Pią 09 Lis, 12 00:55 ]
A poza tym nawet jak hamujemy przed pieszym to bez ABSu może nas znieść na coś twardego (ale to nigdy nie wiadomo czy i gdzie nas zniesie i pieszy też nie wie w jakim kierunku uciekać), a jak ja bym miał walić w coś twardego to wolałbym walnąć przodem samochodu niż bezpośrednio własnym łbem jeśli samochód ustawi się bokiem.

[abstinent]

Przy ostatnich opadach śniegu testowałem trochę ASB na letnich kapciach
Droga hamowania z ABS na 3cm śniegu z ok 20km/h to mniej więcej 20m
z lekkim naciskiem na hamulec połowa tego :lol:

[xtremesystems]

ostatno testowalem hamowanie awaryjne. i mimo ze juz pewne doswiadczenie za kółkiem jest to samo hamowanie mnie zaskoczylo. nigdy wczesniej nie hamowalem fabia na maxa.

sprzeglo nalezy bezwzdlednie wcisnac zeby nie zgasl silnik. jak zgasnie to na pewno nie dziala wspomaganie . a pewnie abs rowniez nie dziala.

warto przecwiczyc awaryjne hamnowanie bo np w takiej fabii strasznie ostro hamuje. az dupa myszkuje

[ Dodano: Pią 09 Lis, 12 20:23 ]

Właśnie ten zbyt gwałtowny ruch powoduje najpierw poślizg podsterowny, który później rzeczywiście może spowodować nadsterowny. Mimo że oczywiście poślizg nadsterowny kontroluje się gazem, to w takiej sytuacji jest to do opanowania samą kontrą. A na redukcje i tak nie ma czasu.
I do bólu upieram się, że jedyną istotną rzeczą przy hamowaniu awaryjnym jest ominięcie przeszkody. Obrotka [po wytraceniu sporej części prędkości przy hamowaniu] jest mało prawdopodobna i zdecydowanie mniej groźna.
Jeszcze jedno - Przywołałeś kilka wariantów sytuacji i na każdy jakieś rozwiązanie. Nawet te, które były słuszne, wciąż wymagały reakcji specyficznej dla danego wariantu. A przeciętnego Kowalskiego trzeba nauczyć reakcji uniwersalnej, która będzie jak najprostsza i zadziała zawsze.

dkoladnie jest jak kolega mowi . cwiczylem to na sniegu. hamuje hamuje . kierownica gwaltownie w bok i mimo absu zamiast skrecac jade prosto. instynktownie odpuscilem hample i wpadlem w nadsterownosc

[piramida]

ABS jest dobry do mocnego i bezpiecznego hamowania natomiast hamowanie awaryjne najlepiej wychodzi w dużym fiacie, wciskasz hamulec, gumy się palą, auto staje, ile razy dzięki abs myslałem że auto rozjebie, dobrze że ręczny ratuje trochę z sytuacji, teraz mam na mysli zimowe hamowanie :!:

[abstinent]

piramida, szkoda że nie mamy ręcznego na przednie koła :diabelski_usmiech

[tryton]

szkoda że nie mamy ręcznego na przednie koła

w cytrynie BX był na przednie

[abstinent]

tryton, pamiętam
się jeździło za młodu jako pasażer

[misiekwaw]

szkoda że nie mamy ręcznego na przednie koła

w cytrynie BX był na przednie

w Xantii też :szeroki_usmiech